Zastanawiam się ile osób pisze bloga budowlanego... Chyba nie wiele...

Ale wiem dlaczego! Wszyscy na budowie! ;) Sezon budowlany w pełni.

U nas bardzo wiele się zmieniło, ekipa wytrwale cierpliwie bloczek za bloczkiem ustawia i tak oto nasza Agatka powoli zamienia się w Agatę ;)

Tak, tak - właśnie teraz jest ten najprzyjemniejszy etap budowy - wszystko rośnie w oczach. I każdy ma w tym swój udział, co widać na poniższych zdjęciach.

Ale w tzw. międzyczasie obskoczyliśmy 10 firm oferujących stolarkę okienną, z wizytą na budowie był też zdun, szukamy ludzi, którzy zrobią przyłącze wodociągowe i prawie ;) gotowa jest już ekipa do montażu zbiornika na ścieki czyt. szamba.

Na dniach musimy podjąc decyzję czy wiatrołap będzie zamknięty czy otwarty na korytarz. Szala przechyla sie na drugą opcję raczej. Prawdopodobnie nie wstawimy drzwi pomiędzy wiatrołapem a korytarzem, strasznie mała ta sień, a drzwi pomniejszą jeszcze bardziej.

Z oknami trudna sprawa, 10 firm i różnica w cenach nawet do 8 tyś. I co tu wybrać? Studiujemy ranking okien :) I czy brać okna z łukami, czy proste, bez łuków, bo tańsze...

Dylematów ciąg dalszy nastąpi ;)

Póki co zapraszam do galerii 

P.s. Robciu nareszcie masz co czytać :* 

Hi hi hi cieszę się jak dziecko, że tyle się dzieje, że widać już zarys pomieszczeń, że mury idą w górę :) wszystko nabiera tempa :)

Ale już spotkało mnie coś dziwnego ;) kiedy "wchodziłam" do naszego domu, w drzwiach wejściowych stanął słup! No ma być słup, ale nie w tym miejscu ;) Okazało się, że konstruktor w projekcie nowego fundamentu popełnił czeski błąd wpisując zamiast 207, to 270 cm... Całe szczęście, wszystko jest jeszcze do naprawienia.

A tak teraz wygląda nasza Agatka :) 

W piątek wyrównują nam teren, będzie można powoli zakładać ogród, tylko jak??!!

Pojęcia nie mam! 

No tak! Terminy terminami ale życie i tak wszystko weryfikuje na bieżąco.

Wskazówka dla potomnych: nie nastawiajcie się, że bedziecie mieszkać w swoim wymarzonym domku w zaplanowanym przez Was terminie. nie ma opcji! ;)

Ja juz przestałam sie nakręcać i o tym myśleć, a jak będzie to zobaczymy ;)

Póki co wielka dziura zamieniła się w wielka piaskownicę (oby nie w kuwetę ;) ) 

Czekamy teraz na hydraulika i coś tam pomału się rusza.

Jeśli chodzi o koszta, to droga ta piaskownica, wyszła nas 2x więcej... ale to było nie do przewidzenia. Warstwa humusu była 2x grubsza. Działamy!

A co robią dzieci na budowie?

Jak to co? Świetnie się bawią! ;)

Gdyby ktoś pytał jak idą u nas roboty, to powiem krótko:

NIE DZIEJE SIĘ NIC!

ZUPEŁNIE NIC!

już od miesiąca trwa ten stan, a mnie szlag trafia...

pierw czekanie na nowy projekt fundamentu, potem pogoda, śnieg i takie tam anomalie pogodowe.

No i robię się zazdrosna jak patrzę jak inne Agatki rosną ;)